Obecnie coraz więcej osób decyduje się na zakup suszarki bębnowej, doceniając jej zalety i wygodę użytkowania. Nadal jednak na temat tego urządzenia pokutuje sporo przekonań, które wraz z rozwojem technologii i urządzeń AGD przestały mieć jakiekolwiek odzwierciedlenie w rzeczywistości. Jakie są najbardziej krzywdzące mity na temat suszarek bębnowych? 

Suszarki bębnowe niszczą i gniotą ubrania 

O to z pewnością nie musisz się obawiać – oczywiście pod warunkiem, że będziesz stosować się do zaleceń producenta i używać specjalnych programów do wymagających tkanin, takich jak wełna bądź jedwab. Jeśli na metce znajduje się piktogram przedstawiający przekreślone kółko wpisane w kwadrat, ubranie należy wysuszyć tradycyjnymi metodami (zwykle dotyczy to koronkowych majtek, usztywnianych biustonoszy, skóry naturalnej, strojów kąpielowych oraz bluzek z nadrukami lub elementami biżuteryjnymi).

Nie jest prawdą również, że suszarki bębnowe gniotą ubrania – wiele modeli posiada zaawansowane systemy, które na etapie suszenia znacznie redukują ilość zagnieceń, dlatego niektóre elementy garderoby po wyjęciu z bębna można od razu złożyć i schować do szafy.

I co najważniejsze, większość nowoczesnych suszarek jest zaopatrzona w pompę ciepła umożliwiającą skuteczne suszenie odzieży w temperaturze do 55°C, dzięki czemu materiał nie odkształca się ani nie traci swojego pierwotnego koloru.

Automatyczne suszarki zużywają dużo wody i prądu 

Trudno nie zgodzić się z faktem, że suszarka pracuje wyłącznie podłączona do gniazdka elektrycznego, co przekłada się na wyższe rachunki za prąd. Czy jednak wzrost ten jest aż tak odczuwalny? Sporo zależy od klasy energetycznej urządzenia – im wyższa, tym lepiej dla użytkownika. Przykładowo, jeden cykl suszenia w suszarce kondensacyjnej z pompą ciepła o standardowej ładowności i najwyższej klasie oznaczonej literą A przy pełnym bębnie kosztuje niecałą złotówkę.

Warto wyjaśnić, czym charakteryzuje się suszarka kondensacyjna z pompą ciepła. Zamienia ona wytworzoną w trakcie suszenia parę w wodę, która stopniowo gromadzi się w specjalnym zbiorniku. Oznacza to, że takie urządzenie nie tylko nie musi być podłączone do sieci wodno-kanalizacyjnej (a więc można postawić je niemal wszędzie), ale także pobiera mniej prądu, ponieważ optymalizuje długość cyklu suszenia (na przykład suszarki Electrolux posiadają czujki SensiCare mierzące wilgotność wsadu). W konsekwencji, suszarka kondensacyjna wyposażona w pompę ciepła zużywa nawet o połowę energii mniej niż suszarka kondensacyjna bez pompy ciepła.

Warto wiedzieć, że na większy pobór przez suszarkę automatyczną wody i prądu poza klasą oraz rodzajem urządzenia wpływają także niewłaściwe nawyki, na przykład przeładowywanie bębna, zbyt rzadkie opróżnianie kondensatora lub wybór niewłaściwego programu, przez co cykl trwa dłużej niż powinien.

Obsługa i konserwacja suszarki bębnowej jest skomplikowana 

Nowoczesne urządzenia suszące faktycznie posiadają wiele zaawansowanych funkcji, jednak są one klarownie opisane, a korzystanie z nich szybko staje się intuicyjne. Przy częstym suszeniu systemy te znacznie ułatwiają życie i pozwalają zaoszczędzić sporo czasu i nerwów z powodu zniszczonych ubrań – zamiast samodzielnie ustawiać pojedyncze parametry wystarczy wybrać rodzaj tkaniny, a suszarka automatycznie zważy wsad i wyłączy się, kiedy odciągnie z ubrań całą wilgoć. Młodsi użytkownicy doceniają także, że większością suszarek można sterować za pomocą smartfona, z dowolnego miejsca kontrolując postępy suszenia i czas pozostały do zakończenia cyklu.

Czasochłonna ani trudna nie jest również konserwacja suszarek. Należy jedynie pamiętać, aby regularnie opróżniać pojemnik na kłaczki, zbiornik na wodę oraz filtr wymiany ciepła (chyba że urządzenia ma samooczyszczający kondensator).