Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał 45-latek, który wjechał swoim samochodem do rowu. Gdy chciał już z niego wyjechać, to dalszą jazdę uniemożliwił mu inny kierowca. 45-letni mężczyzna już stracił prawo jazdy, a gdy wytrzeźwieje usłyszy zarzut.
W niedzielę 21 kwietnia przed godziną 10:00 z dyżurnym łukowskiej komendy skontaktował się telefonicznie 70-latek, który poinformował o znajdującym się z przydrożnym rowie samochodzie marki Renault. Zgłaszający mówił, że kierowca tego auta próbował wyjechać na jezdnię, jednak on zabierając mu kluczyki uniemożliwił mu dalszą jazdę. Wydawało mu się, że kierowca Renaulta był pod działaniem alkoholu.
Gdy policjanci dojechali we wskazane miejsce to okazało się, że zgłaszający miał rację. Mundurowi ustalili, że kierujący samochodem marki Renault 45-latek z gminy Trzebieszów miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna mówił, że przez cała noc pił wódkę i przed południem chciał z Wierzejek wrócić do domu. Na szczęście dalszą jazdę w takim stanie uniemożliwił mu inny kierowca.
45-latek noc spędził w policyjnej celi. Już stracił prawo jazdy, a gdy tylko wytrzeźwieje usłyszy zarzut. Grozi mu co najmniej trzyletni zakaz kierowania pojazdami, wysoka grzywna, a nawet trzyletnia „odsiadka”. To nie wszystkie konsekwencje. Mężczyzna będzie jeszcze musiał zapłacić co najmniej 5000 złotych świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Policjanci podziękowali 70-letniemu kierowcy za to, że nie został obojętny na niewłaściwe, a przede wszystkim zagrażającego zdrowiu i życiu zachowanie na drodze. Pamiętajmy, że nietrzeźwy kierujący stanowi zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Dlatego reagujmy na takie przypadki. Nawet anonimowa informacja przekazana policjantom przyczynia się do wyeliminowania z dróg pijanych kierowców.