W tegorocznym Marriott Everest Run ekipa Biegaczy Pomagaczy zajęła 3. miejsce. W ciągu 24 godzin sztafeta w składzie Marta Chruściel, Przemysław Abramczuk, Karol Piechowski i Krzysztof Iwan, wbiegła na najwyższe piętro hotelu Marriott 70 razy, osiągają 9555 metrów.
Marriott Everest Run to jeden z najtrudniejszych biegów organizowanych w naszym kraju. Od biegaczy wymaga doskonałego przygotowania, siły fizycznej i psychicznej oraz samozaparcia. Uczestnicy tego ultratrudnego biegu mają do pokonania 42 piętra warszawskiego hotelu Marriott. 65 wejść na najwyższe piętro Marriottu pozwala osiągnąć wysokość najwyższego szczytu świata – Mount Everest.
  Drużyna „Biegaczy – Pomagaczy” nie tylko realizuje swoje sportowe pasje, lecz także zbiera pieniądze na leczenie chorych dzieci w ramach Fundacji Cegiełkowo.
Na swoim profilu facebook, Marta Chruściel, trenerka zapaśniczek ŁKS Orlęta Łuków, pisze: „Tak jak Kady ma w swoim życiu jakieś swoje Westerplatte, tak również każdy ma swój Mount Everest. Symboliczna wysokość Everestu po raz czwarty w naszych nogach”.
W tegorocznym biegu, jeden z członków sztafety „Biegaczy – Pomagaczy”, Krzysztof Iwan wbiegał z dodatkowym obciążeniem w postaci plecaka z 10-kilowym krążkiem w środku. Skąd pomysł na bieg z plecakiem? – Jak w góry to tylko z plecakiem – mówi Krzysztof dla pulsumiasta.tv.