Od wtorku nasi widzowie informują nas, że w okolicy Świdrów kilkudziesięciu żołnierzy „czegoś” szuka. Użyto nawet helikoptera. Wiemy już, że na tym terenie poszukiwana jest owiewka, która w sposób niekontrolowany oddzieliła się od samolotu Bazy Lotnictwa Szkolnego z Dęblina.

Jak podaje Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, we wtorek 5 grudnia, podczas lotu szkolnego samolotem Orlik,  doszło do niekontrolowanego oddzielenia się owiewki. Pilot bezpiecznie wylądował na lotnisku w Dęblinie. Do czasu wyjaśnienia tej niebezpiecznej sytuacji, wszystkie loty Orlikami zostały wstrzymane.

Wojsko zaznacza, że zdolność pilota do szybkiego podejmowania decyzji, umiejętności pilotażowe oraz opanowanie i koncentracja w sytuacji kryzysowej okazały się kluczowe.