„Sprzedaż węgla na preferencyjnych warunkach nadal trwa. Zainteresowanie jest jednak dużo mniejsze niż ilość węgla zgromadzona na placu PEC. Od 17 marca nie sprzedano ani jednej tony węgla. I jeśli nikt go nie kupi, on po prostu zostanie u nas” – mówi burmistrz Piotr Płudowski. Na dzień 23 marca na placu było 168,5 tony węgla, z czego 126 ton to orzech, a 42,5 tony to groszek.

Miasto Łuków na podstawie obowiązujących przepisów i podpisanych umów prowadzi preferencyjną sprzedaż węgla. Zadanie to realizowane jest za pośrednictwem Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Łukowie. Miasto kupowało węgiel od spółek Skarbu Państwa. Faktury za zamówiony węgiel zostały już zapłacone przez Urząd Miasta. Jednak mieszkańcy nie chcą go już kupować. Przyczyną tego jest słaba jakość surowca oraz wyjątkowo lekka zima.

Jak mówi sekretarz miasta Waldemar Siurek przygotowywane są zmiany w ustawie, które pozwolą na wydłużenie terminu sprzedaży węgla do końca czerwca. Prawdopodobnie zniesione zostaną też limity na zakup węgla. Będą go też mogły kupować osoby, które dotychczas nie spełniały określonych ustawą warunków.