Dziesięciu nietrzeźwych kierowców zatrzymali w miniony weekend łukowscy policjanci. Niechlubnym rekordzistą był 47-latek, który jadąc renaultem miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Z kolei 18-latek tylko przez dwa miesiące cieszył się prawem jazdy. Stracił je po tym jak wsiadł za kierownicę „po trzech piwach”.

  Pijani kierowcy to śmiertelne zagrożenie na drogach, ale jak widać nadal nie wszyscy kierujący traktują sprawę poważnie. W miniony weekend na drogach powiatu łukowskiego policjanci zatrzymali aż dziesięciu kierujących pojazdami, którzy za nim wsiedli „za kółko” pili alkohol. Żadne okoliczności nie tłumaczą takiego postępowania.

  Jednym z zatrzymanych był niechlubny rekordzista, który kierując samochodem marki renault miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Wcześniej samochodem kierował jego żona, która nie umiała wyjechać z drogi podporządkowanej. Za kierownicą zastąpił ją nietrzeźwy mąż, który po wyjechaniu na „drogę z pierwszeństwem” kontynuował dalej jazdę. Na szczęście jego wyczyny na jezdni zakończyli policjanci.

  Powodu do dumy nie ma też18-latek z Łukowa. Młody mężczyzna dwa miesiące temu zdał egzamin i odebrał „wymarzone” prawo jazdy. Jednak chyba nie uważał na zajęciach w ośrodku nauki jazdy i nie wziął sobie do serca przekazywanych rad. Przyszli kierowcy wielokrotnie informowani są również przez uczestniczących w zajęciach policjantów o skutkach i konsekwencjach kierowania pojazdem pod działaniem alkoholu. Ten młodzieniec jadąc w nocy volkswagenem miał prawie promil alkoholu w organizmie. 18-latek mówił policjantom, że wcześniej wypił „tylko” trzy piwa. Już stracił prawo jazdy i nie odzyska go co najmniej przez 3 lata.

  Wszyscy nietrzeźwi kierujący pojazdami zatrzymani w ten weekend przez łukowskich policjantów usłyszą wkrótce zarzuty. Grozi im wysoka grzywna, zakaz kierowania pojazdami, a nawet do 2 lat pozbawienia wolności.