
Dzisiaj, 16 marca, w centrum Łukowa pojawili się policjanci w kombinezonach ochronnych. „Pilnowali” mężczyzny, do którego wezwana została specjalistyczna karetka pogotowia. Mężczyzna został przewiedziony na oddział zakaźny łukowskiego szpitala.
Jak informuje nas oficer
prasowy KPP w Łukowie asp. sztab. Marcin Józwik w poniedziałek 16 marca tuż po
godzinie 4.00 rano lekarz Nocnej i Świątecznej Pomocy poinformował policję, że
telefonicznie skontaktował się z nim 48-latek, który twierdził, że wrócił z
Niemiec i źle się czuje. Z relacji lekarza wynikało, że po przeprowadzonym
wywiadzie z tym mężczyzną, można określić jego objawy jako takie, które
kwalifikują go do nadzoru służby sanitarnej. Policjanci ustalili, że mężczyzna
miał stać przed placówką medyczną, ale kiedy wyszły po niego pielęgniarki, już
się oddalił. Rozpoczęły się więc poszukiwania 48-latka.
W dzień, około godziny
13.00, policjanci zauważyli poszukiwanego mężczyznę w centrum miasta. I na
podstawie informacji od lekarza podjęli wobec niego interwencję wykorzystując
przy tym kombinezony ochronne. Skontaktowali się z Państwową Inspekcję Sanitarną.
Tam podjęto decyzję o tym, że do mężczyzny przyjedzie specjalistyczna karetka
pogotowia. Ambulans, który przyjechał do Łukowa z Białej Podlaskiej, przewiózł
mężczyznę na oddział zakaźny do łukowskiego szpitala.
W obecnej sytuacji panującej w naszym kraju, policja i inne służby ratunkowe do każdej tego typu informacji podchodzą z dużą ostrożnością i traktują je bardzo poważnie. Niemniej jednak jak podkreśla oficer prasowy KPP Łuków, należy pamiętać, że za wywołanie niepotrzebnej czynności służb ratunkowych osoba taka może zostać pociągnięta do odpowiedzialność karnej. Pamiętajmy, że nieodpowiedzialne zgłoszenie niepotrzebnie angażuje służby ratunkowe, które mogą być w tym samym czasie potrzebne do niesienie pomocy w innych miejscach osobom rzeczywiście potrzebującym pomocy.