W ubiegłym tygodniu łukowscy policjanci zostali powiadomieni o przywłaszczeniu przez 39-latka z Białej Podlaskiej samochodu marki Peugeot Boxer. Z informacji przekazanych przez przedsiębiorcę z gminy Łuków wynikało, że mężczyzna  miał rozpocząć pracę jako kierowca. 39-latek chcąc „zapoznać się” z autem, miał tylko pojechać nim do swego domu, gdzie miał oczekiwać na zlecenie wyjazdu w ramach podjętej pracy.

  Mężczyzna otrzymał od pracodawcy samochód z kluczykiem oraz dokumenty auta i faktycznie pojechał nim do domu. Jednak następnego dnia przedsiębiorca nie mógł już „dodzwonić” się do 39-latka, kontakt z nim „urwał się”. O zaistniałej sytuacji żona przedsiębiorcy powiadomiła łukowskich policjantów.

  Kryminalni ustalili, że auto przedsiębiorcy wyjechało z Białej Podlaskiej i znajduje się już na terenie województwa małopolskiego. Do działań zaangażowano tamtejszych funkcjonariuszy.

  W środę, 30 października przed południem policjanci z Zakopanego zauważyli poszukiwanego przez łukowskich policjantów peugeota. Kierował nim 39-latek z Białej Podlaskiej. W trakcie kontroli drogowej okazało się, że mężczyzna ma ponad 2 promile alkoholu w organizmie, a dodatkowo obowiązuje go sądowy zakaz kierowania pojazdami. Z ustaleń policjantów wynikało, że stracił on prawo jazdy w lipcu tego roku za „jazdę na podwójnym gazie”.

  39-latek został zatrzymany w policyjnej celi, a samochód o wartości 100 tys. zł. odholowano na policyjny parking. Wkrótce auto wróci do przedsiębiorcy z gminy Łuków.

  Wkrótce mężczyzna stanie przed łukowskim sądem i będzie odpowiadał za przywłaszczenie powierzonego mu samochodu, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Natomiast przed sądem w Zakopanem 39-latek odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości w okresie obowiązywania zakazu, za co grozi mu też do 5 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.