Prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie miał 26-latek z gminy Łuków, który osobówką ulicami miasta uciekał policjantom.
W nocy, z 29 na 30 kwietnia patrolujący ulice Łukowa policjanci zauważyli „jadące wężykiem” audi. Mundurowi postanowili zatrzymać do kontroli pojazd i sprawdzić stan trzeźwości kierującego. Mimo wyraźnego sygnału nakazującego zatrzymanie auta, kierowca nie wykonał polecenia i rozpoczął ucieczkę ulicami miasta. Do zatrzymania audi włączyli się funkcjonariusze z innego patrolu, którzy ustawili swój radiowóz w poprzek drogi. Kierowca omal nie potrącił jednego z policjantów, niewiele brakowało by uderzył w radiowóz.  Kontynuując pościg jeden z funkcjonariuszy wykorzystując broń oddając strzały ostrzegawcze.  Siedzący za kierownicą audi mężczyzna nie reagował, wyjechał na obrzeża miasta i jadąc z bardzo dużą prędkością zmuszał innych kierowców do zjeżdżania na pobocza. W miejscu, gdzie policjanci ocenili, że nie ma zagrożenia dla innych uczestników ruchu, jeden z radiowozów najechał na tył uciekającego samochodu doprowadzając do jego obrócenia i zatrzymania. Pozostałe radiowozy zablokowały drogę ucieczki audi i mundurowi zatrzymali młodego mężczyznę. Okazało się, że   26-latek z gminy Łuków był nietrzeźwy. Badanie wykazało, że miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo mundurowi ustalili, że młodzieniec był w przeszłości karany za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości i aktualnie obowiązuje go sądowy dożywotni zakaz kierowania pojazdami.
26-latek został zatrzymany w policyjnej celi. Gdy tylko wytrzeźwieje usłyszy zarzuty. Teraz grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.