Członkowie ŁKS Orlęta Łuków spotkali się na Nadzwyczajnym Walnym Zebraniu, na którym mieli wybrać prezesa i zarząd. Zebranie zwołał kurator Sławomir Rzymowski. Żaden z członków klubu nie zdecydował się kandydować na prezesa, więc ogłoszono przerwę w obradach, która ma potrwać do poniedziałku 28 stycznia.
 
Nadzwyczajne Walne Zebranie Członków ŁKS Orlęta Łuków zwołane zostało na piątek 25 stycznia. Brało w nim udział 43 członków. Na początek sprawozdanie zdał kurator Sławomir Rzymowski, który poinformował m.in. że zadłużenie klubu na koniec 2018 roku wynosi 79 tysięcy złotych. Następnie uczestnicy spotkania wybrali na przewodniczącego obrad Zdzisława Skrzyneckiego.
 
Od początku zebranie przebiegało w gorącej atmosferze. Już przy uchwalaniu regulaminu rozgorzała dyskusja. Gdy doszło zaś do punktu wyboru prezesa, Zdzisław Skrzynecki zgłosił kandydaturę Arkadiusza Kaszni. Ten odmówił, argumentując, że nie może kandydować na prezesa klubu bowiem jest przewodniczącym komisji rewizyjnej. Z. Skrzynecki zaproponował wówczas, aby A. Kasznia zrzekł się tej funkcji. A. Kasznia odmówił.
 
Kolejnym zgłoszonym kandydatem był Ireneusz Goławski, przedsiębiorca, od niedawna członek ŁKS Orlęta Łuków. On również odmówił, a powodem, jak stwierdził jest zadłużenie Orląt i zbyt małe dofinansowanie przez władze miasta. Obecny na Walnym Zebraniu burmistrz Piotr Płudowski, powiedział, że miasto i tak bardzo mocno finansowo wspiera  Klub, i więcej pieniędzy dołożyć już nie może. W tej patowej sytuacji zdecydowano o ogłoszeniu przerwy w obradach do poniedziałku.