W niedzielę, 28 października dyżurny łukowskiej komendy policji został powiadomiony o kradzieży volkswagena passata. Ze zgłoszenia wynikało, że auto skradziono z posesji właściciela w jednej z miejscowości gminy Łuków.
Już po kilku minutach mundurowi odnaleźli auto na pobliskiej posesji. Właściciel tej posesji nie wiedział w jaki sposób pojazd znalazł się na jego podwórku. Sprawę wyjaśnił jego 25-letni syn, który powiedział, że samochodem tym przywiozła go koleżanka. Jednak młoda dziewczyna zaprzeczyła i mówiła, że kierował nim 25-latek, a ona była pasażerką. W trakcie rozmowy z mundurowymi młody mężczyzna wyjął z kieszeni kluczyk od volkswagena, mówiąc, że faktycznie to on kierował pojazdem. Młody mężczyzna powiedział policjantom, że wracał z koleżanką „z imprezy”, że nie chciało mu się już iść, dlatego zabrał pojazd z otwartego podwórka. Okazało się, że posesja 25-latka była oddalona od podwórka właściciela o 50 metrów. Młodzieniec został zatrzymany, a auto już wróciło do właściciela.
Zatrzymany 25-latek już usłyszał zarzuty, wkrótce jego sprawa będzie miała swój finał w sądzie. Młodemu mężczyźnie za krótkotrwałe użycie pojazdu i kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi do 5 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz kierowania pojazdami.