Doszczętnie spłonął dom znajdujący się w Łukowie przy ul. Cieszkowizna. Pożar wybuchł w nocy z 17 na 18 września.
Pożar wybuchł we wtorek około 1 w nocy. Dom był drewniany, więc zajął się błyskawicznie i spłonął doszczętnie. Na miejsce przyjechały dwa zastępy państwowej straży pożarnej oraz OSP Łazy. Szybka akcja strażaków zapobiegła rozprzestrzenieniu się płomieni na okoliczne zabudowania. Przyczyną pożaru mogło być zaprószenie ognia przez osoby, które od wielu lat koczują w tym lokalu. W jednym z pomieszczeń znaleziono piecyk węglowy, którym prawdopodobnie dogrzewali się „lokatorzy”. Na szczęście w pożarze nikt nie ucierpiał.
W tym budynku od wielu lat zamieszkiwały osoby z marginesu społecznego, nadużywające alkoholu, dobrze znane policji i pracownikom łukowskiego MOPS. Częste były tam wizyty funkcjonariuszy, którzy interweniowali podczas alkoholowych libacji. Teraz pogorzelcy stracili dach nad głową. Na razie zamieszkali u znajomych, ale co z nimi będzie dalej?
 
zdjęcia: OSP Łazy