Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu, która odbywała się 30 sierpnia, pomiędzy przewodniczącym Tadeuszem Brzozowskim a radnym wojewódzkim Markiem Kopciem doszło do „zgrzytu”. Radny Kopeć zabrał głos bez pytania przewodniczącego o zgodę. Przewodniczący Brzozowski nakazał wyłączenie mikrofonu i ostrzegał, że jeżeli radny się nie uspokoi, wezwane zostaną służby porządkowe.
Do tej niecodziennej sytuacji doszło zaraz po tym, kiedy z mównicy zeszła przewodnicząca OZZPiP Bernarda Machniak. Przedstawiała ona radnym postulaty pielęgniarek i położnych z łukowskiego szpitala. Zaraz po niej na mównicy pojawił się radny wojewódzki Marek Kopeć, choć przewodniczący nie udzielił mu głosu. Radny mówił o tym, że popiera postulaty pielęgniarek, które chcą podwyżek płac. Mówił też, że Marszałek Województwa takie podwyżki w szpitalach, które mu podlegają, współfinansuje. Wypowiedź radego przerywał przewodniczący Brzozowski. Kazał mu zejść z mównicy. Kiedy radny mówił dalej, przewodniczący rady nakazał wyłączyć mikrofon. Marek Kopeć próbował jeszcze mówić, ale wówczas przewodniczący Brzozowski zapowiedział, że jeżeli radny się nie uspokoi, wezwane zostaną służby porządkowe. Po tym „ostrzeżeniu” radny Kopeć zakończył swoją wypowiedź. Podszedł do przewodniczącej Machniak i wręczył jej kwiaty
Radny Marek Kopeć już na początku sesji próbował zabrać głos, aby wręczyć Janowi Janusza Jastrzębskiemu, okolicznościowy medal przyznany przez Marszałka Województwa Lubelskiego. Przewodniczący Tadeusz Brzozowski negatywnie podszedł do tej prośby i nie pozwolił radnemu wojewódzkiemu na zmianę programu obrad.
Relacja z sesji już wkrótce w Master TV.