Pan Jerzy z Trzebieszowa szuka wsparcia u władz gminy i powiatu. Chce, aby władze doprowadziły do przycięcia wyższych partii topoli, która jego zdaniem  zagraża poruszającym się pobliską drogą osobom i pojazdom oraz zabudowaniom usytuowanym w jego sąsiedztwie.
Jak relacjonuje pan Jerzy, drzewo to było wielokrotnie uszkodzone przez pioruny, a silny wiatr łamał gałęzie drzewa i zrzucał na drogę oraz pobliskie budynki, niszcząc m.in. dachy. „Chcąc uniknąć nieszczęścia i strat zwracam się o pomoc do Państwa, ponieważ właściciel działki, na której rośnie drzewo nie zgadza się na jego ścięcie” – pisze w mailu nadesłanym do naszej redakcji, które kierował również m.in. do wydziału ds. komunikacji Starostwa Powiatowego. Interweniował też u wójta gminy Trzebieszów. Jak na razie bezskutecznie.