Tylko do 31 marca władze miasta mają czas na usunięcie obiektów upamiętniających komunizm. Jeśli tego nie zrobią, do akcji wkroczy wojewoda.
To kolejny, po zmianie komunistycznych patronów ulic, etap tzw. dekomunizacji. Tym razem chodzi o przepisy, które nakazują usunięcie z przestrzeni publicznej pomników, obelisków czy tablic upamiętniających komunizm lub inny ustrój totalitarny lub osoby z nim związane.
Na początku marca urzędnicy wojewody opublikowali listę ponad stu takich obiektów znajdujących się na terenie naszego województwa. Wśród nich jest pomnik znajdujący się w łukowskim parku, tablica umieszczona na froncie budynku Urzędu Miasta oraz tzw. „Czerwony Pomnik” w Jacie. Służby wojewody zalecały w przypadku tych pomników ich usunięcie lub ustawienie odpowiednich tablic informacyjnych.
Po 1 kwietnia służby wojewody będą zwracać się do właścicieli nieruchomości z pytaniem, czy podjęli sugerowane działania. Jeśli tak się nie stanie wojewoda wystąpi do Instytutu Pamięci Narodowej z pytaniem, czy dany pomnik narusza przepisy ustawy dekomunizacyjnej. Jeżeli IPN stwierdzi, że tak, wówczas dany pomnik będzie musiał zostać usunięty na koszt Skarbu Państwa, a właściciele terenu będą obciążeni kosztami.