Poseł Krzysztof Głuchowski chcąc podkreślić jak ogromne znaczenie i wartość dla mieszkańców mają lokalne obchody rocznicowe odbywające się w województwie lubelskim w tym roku na ostatnim posiedzeniu Sejmu RP, 4 października złożył oświadczenie o treści:
„Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W ostatnim czasie miejscowości Trzebieszów, Kock, Kąkolewnica czy leżący tuż za granicą województwa lubelskiego Zbuczyn obchodziły jubileusze 600-lecia istnienia. Inne, jak Orłów Murowany, takie okrągłe rocznice mają już dawno za sobą. Podczas obchodów prezentowano bogatą historię oraz uczestnictwo mieszkańców w zdarzeniach, jakie tam, na skrzyżowaniu dróg dziejowych, miały miejsce. Bo pamiętać musimy, że ziemia łukowska czy większość Lubelszczyzny w dawniejszych czasach znajdowały się w centrum kraju.
    Tędy przebiegał trakt królewski łączący Kraków z Wilnem, tu rozegrały się ważne bitwy powstań listopadowego i styczniowego, walki legionistów Piłsudskiego czy ostatnia wielka bitwa kampanii wrześniowej. Lublin – 700-letnia stolica regionu – był miastem ogniskującym życie polityczne. Tam zawarto Unię Lubelską. Tam znajdował się Trybunał Główny Koronny.
    W Lublinie w lipcu 1980 r. miały miejsce strajki, które zapoczątkowały szeroki sprzeciw społeczeństwa wobec władzy komunistycznej. Po czasie te wydarzenia w powszechnym odbiorze nazywano sierpniowymi i umieszczono ich źródło w Gdańsku. Może to wskazywać, że ówczesna władza, wprowadzając blokadę informacyjną, zwyciężyła w tym obszarze, do dziś skutecznie umniejszając znaczenie lipcowych strajków. Lubelska forma oporu wówczas wymyślona stała się wzorem do naśladowania i zapewniła strajkom na Wybrzeżu sukces. W Lublinie, Świdniku, Kraśniku, Puławach, Poniatowej, Kocku, Łukowie, Radzyniu i innych miejscach zapoczątkowano erę ˝Solidarności˝.
    Aby oczyścić historię Lubelskiego Lipca z uproszczeń i przekłamań, ze środowiska kolejarzy wyszła inicjatywa powołania muzeum, które będzie opiekunem prawdy o tym wydarzeniu. Bo opowieść o regionach jest słabiej słyszalna od historii powszechnej. Dlatego doceniając wszystkie wymienione i niewymienione epizody z przeszłości Lubelszczyzny, poddaję pod rozwagę Wysokiej Izby poparcie inicjatywy tworzenia muzeów historii regionów naszego kraju. Powinny one, wykorzystując doświadczenia współczesnego muzealnictwa, zbudować atrakcyjną w odbiorze i spójną z dziejami Polski narrację o tych nieco mniejszych ojczyznach. Jest to praca na lata, ale niech ta wypowiedź będzie początkiem w dyskusji na ten temat.”