Piłkarze wrócili na IV-ligowe boiska. W pierwszej kolejce Orlęta Łuków przegrały na własnym boisku z beniaminkiem z Opola Lubelskiego aż 0:4. Drugi reprezentant powiatu łukowskiego, Bizon Jeleniec, nieoczekiwanie wygrał na wyjeździe z Włodawianką Włodawa 2:1.

  Kilkudziesięciu kibiców, którzy zjawili się na łukowskim stadionie, oglądało jednostronne widowisko. Zdecydowanie lepszym zespołem byli goście z Opola. Do przerwy prowadzili 2:0, a po przerwie dołożyli jeszcze dwa gole. Podopieczni Roberta Różańskiego nie mieli pomysłu na dobrze dysponowaną ekipę Opolanina.

  Do niespodzianki doszło we Włodawie. Beniaminek IV ligi, Bizon Jeleniec, pokonał wicemistrza ubiegłego sezonu 2:1. Już w 10 minucie meczu pierwszą bramkę z rzutu karnego strzelił Łukasz Samociuk. Przed przerwą Włodawianka zdołała wyrównać. W pierwszej akcji drugiej połowy Samociuk po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Od tej pory Bizon bronił wyniku, mądrze ustawiając się w defensywie. Mimo, że gospodarze mieli dużą przewagę, to nie potrafili tego udokumentować golem. Historyczne, pierwsze trzy punkty w IV lidze, padły więc łupem podopiecznych Rafała Borysiuka.

  Za tydzień Orlęta Łuków zmierzą się na własnym boisku ze Startem Krasnystaw, zaś Bizon pojedzie do Opolanina Opole Lubelskie.