18 maja obchodzimy 76. rocznicę zwycięskiej bitwy pod Monte Cassino. Tradycją jest, że w parku miejskim przy „mówiącym kamieniu” spotykali się łukowianie, aby oddać hołd żołnierzom z Ziemi Łukowskiej, którzy walczyli na frontach Europy Zachodniej. W tym roku, z powodu stanu epidemicznego, będzie to spotkanie wirtualne.

  Organizatorzy uroczystości przy „mówiących kamieniach”,  corocznie przedstawiają sylwetki jednego z żołnierzy. Dziś czas na Konstantego Wietraka, żołnierza armii gen. W. Andersa. Urodził się on 14.01.1917r. w biednej rodzinie rzemieślnika wiejskiego. W swej rodzinnej miejscowości skończył 4 klasy szkoły powszechnej, potem 5 klasę w Łukowie. W 1933r zamieszkał w Stoczku Łukowskim. Tam ukończył 3-letnią zawodową szkołę wieczorową. W 1937 roku wyjechał do Radzynia Podlaskiego, gdzie pracował jako masarz. W lipcu 1939r. dostał kartę powołania do wojska. Jego jednostka pancerna na początku stacjonowała w Brześciu, 11.09. była już w Łucku, potem we Włodzimierzu Wołyńskim. Tam Konstanty Wietrak dostał się do niewoli. Najpierw został wywieziony do Zaporoża nad Dnieprem i tam wykonywał roboty porządkowe w  zakładach metalurgicznych. Potem znalazł się na północ, gdzie wykorzystywano jeńców do budowy linii kolejowej od Katlasu do Birszy. Warunki życia i pracy były straszne.  Kiedy Niemcy napadli na ZSRR gen W. Anders rozpoczął tworzenie armii  i tak nasz bohater trafił na szkolenie wojskowe.

  ,,W październiku  1941r. przyjechał do nas gen W. Sikorski- wspomina p. Konstanty. Żałosne to było wojsko, jedni mieli mundury, drudzy w waciakach i różnych łapciach.  Widać było, że generał miał łzy w oczach, a  w listopadzie dostaliśmy kompletne angielskie umundurowanie.”

  Potem był Kirgistan, Iran, Palestyna, Egipt, w kwietniu 1944r. Włochy. Na początku p. Konstanty znalazł się ze swoją jednostką w Neapolu, skąd pociągami albo na transporterach dostali się pod Monte Cassino. Próby zdobycia tej góry przez Amerykanów, Anglików, Hindusów, Nowozelandczyków nie udały się. Przyszedł czas na Polaków. Do walki wzywał gen. W. Sikorski w rozkazie z dnia 11.05.1944r pisał:  ,Niech lew zamieszka w Waszym sercu. Żołnierze – za bandycką napaść Niemiec na Polskę, za tysiące zrujnowanych miast i wsi, za morderstwa i katowanie setek tysięcy naszych sióstr i braci, za miliony wywiezionych Polaków jako niewolników do Niemiec , za nasze cierpienia   i tułaczkę. Z wiarą w sprawiedliwość Opatrzności Boskiej idziemy naprzód ze świętym hasłem: Bóg, Honor, Ojczyzna.”

  Pan  Konstanty tak opisał bitwę pod Monte Cassino.   ,,11-12 maja ruszyła nasza ofensywa, staliśmy czołgami 12 km od Monte Cassino. W nocy można było znaleźć igłę, tak było widno. Góry aż się trzęsły od wybuchów. Była to straszna rzeź, po obu stronach ludzkie ciała wylatywały w powietrze. 18 maja 1944 r. na ruinach klasztoru zawisła biało-czerwona flaga”. Potem żołnierze musieli jeszcze zdobyć tzw. linię Hitlera aby droga do Rzymu była otwarta. Szlak bojowy jednostki p. Konstantego  prowadził przez Loretto. Tam nasz bohater został ciężko ranny i  3 miesiące przebywał w szpitalu. Potem walczył z Niemcami w dolinie Padu. 5 mają 1945 r.  skończył swoją walkę w Bolonii. Do czerwca 1946r. stacjonował we Włoszech, potem jego jednostka została przewieziona do Wielkiej Brytanii. Tu żołnierze musieli zdecydować, czy chcą wrócić do Polski, czy zostać w Anglii.  Pan Konstanty zdecydował, że wróci do ojczyzny. W listopadzie 1946 r. został odesłany do obozu przejściowego w Szkocji.  5.01.  1947r. przypłynął do Gdańska, a 7.01. był już w Stoczku Łukowskim. W grudniu 1947r ożenił się, a w maju 1948r. podjął pracę jako kierowca  w betoniarni. Potem przez wiele lat pracował w Przedsiębiorstwie Rozbudowy Kolei jako kierowca. Aktywnie działał na rzecz Ochotniczej Straży Pożarnej w Stoczku Łukowskim, społecznie opiekował się drużyną piłkarską klubu sportowego ,,Dwernicki”. Pan Konstanty Wietrak został odznaczony licznymi medalami włoskimi, francuskimi, brytyjskimi i polskimi.

  Zmarł 2.03.1990 r. w wieku 73 lat  w Warszawie. Został pochowany w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Stoczku Łukowskim.

  Notatkę na podstawie książki ,,Żołnierskie wspomnienia” przygotowała Ewa Sposób.