2,5 promila alkoholu w organizmie miał 60-latek z Łukowa, który Fordem Focusem uderzył w ciężarówkę. Mężczyzna na miejsce kolizji nie chciał wzywać policjantów i pozostawiając auto uciekł z miejsca zdarzenia. Po kilkunastu minutach mundurowi znaleźli go na pobliskim targowisku. 60-latek stracił prawo jazdy i już usłyszał zarzuty.
W piątek wieczorem na ul. Wyszyńskiego doszło do kolizji drogowej. Wyjeżdżający z drogi podporządkowanej Ford Focus, uderzył w samochód marki Man. Kierujący osobówką prosił prowadzącego ciężarówkę, by na miejsce kolizji nie wzywać policjantów, mówił, że praktycznie nic się nie stało. Kierowca samochodu ciężarowego przestawił swój samochód, by nie blokować skrzyżowania i po chwili zorientował się, że kierujący fordem pozostawił swój pojazd i uciekł z miejsca kolizji. Wezwani policjanci, znając rysopis sprawcy, już po kilkunastu minutach znaleźli go na pobliskim targowisku. 60-letni łukowianin mówił, że nie kierował fordem. Jednak kierowca ciężarówki rozpoznał w nim sprawcę kolizji. Badanie alkomatem wykazało, że w organizmie 60-latka było 2,5 promila alkoholu. Mundurowi zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy.
Zatrzymany 60-latek już usłyszał zarzuty, wkrótce jego sprawa znajdzie swój finał w Sądzie. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności i zakaz kierowania pojazdami.
Pamiętajmy, nietrzeźwy kierujący stanowi zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego – dla nas, naszych bliskich. Dlatego też reagujmy na takie przypadki. Nawet anonimowa informacja przekazana policjantom przyczynia się do wyeliminowania z dróg pijanych kierowców.